Najlepsze horrory ostatnich lat 2020, 2019, 2018 i starsze. Prezentujemy najstarszniejsze horrory online mrożące krew w żyłach. Masz ochotę na straszny film? Sprawdź poniższą listę. Oglądaj fajne horrory z Netflix czy CDA – oparte na faktach Jeśli znudziły Cię tradycyjne komedie sprawdź koniecznie ciekawe, siarczyste wersje śmiesznych filmów. W naszej kolekcji posiadamy Najlepsze seriale horrory z lat 2020. w polskiej ofercie Netflixa. Lubisz się bać? Mieć to przeczucie, że coś strasznego po prostu musi zaraz się wydarzyć? Oczywiście na ekranie! I to przez długie godziny – wybierz jeden z przerażających seriali na Netflixie i zapewnij sobie regularną dawkę horrorów. Młoda dziewczyna trafia na starą grę wideo z gatunku survival horror. Kiedy uruchamia ją wraz ze swoim przyjacielem, wkracza w tajemniczy świat grozy, gdzie czekają na nią śmiertelnie poważne decyzje. W główne role wcielają się Iola Evans i Asa Butterfield, gwiazdor „Sex Education”. „X” – premiera 29 kwietnia. USA, lata 70. Koszmar z ulicy Wiązów Laleczka Chucky Maniakalny glina Moja krwawa walentynka najlepsze horrory najlepsze slashery piątek trzynastego Podpalenie slashery slashery lata 80 Upiorne urodziny. Slashery w latach 80. rozkwitły. Klasyczne horrory o szale mordowania ozdobiły czerwienią ranking, w którym wyłoniliśmy najlepsze z nich. Oglądanie filmu pozwala zanurzyć się w samolocie lat 90., który jest pełen złamanych istnień i śmierci. „Wanieczka” Szczególne miejsce zajmują filmy o tematyce lat 90.bandytów, w których głównym wątkiem fabularnym jest życie zwykłych obywateli. Doskonałym przedstawicielem tej gałęzi gatunku jest film „Vanechka”. Wszyscy znamy Koszmar z ulicy Wiązów, Piątek trzynastego, Lśnienie, Muchę oraz Coś. Horrorowy katalog lat 80. jest jednak tak bogaty, że pozwoliłem sobie wyciągnąć z niego pięć mniej popularnych tytułów – dla wielu zapewne nieznanych, ale w moich oczach wyjątkowo udanych przedstawicieli gatunku, małych perełek kina grozy . Horrory z lat 80. ubiegłego wieku miały to do siebie, że nic nie robiły sobie z wrażliwości widza. Rzucały prosto w twarz przerażającymi wynaturzeniami, których dzisiaj na próżno szukać w kinie grozy. Właśnie stamtąd czerpie swoje inspiracje twórca tych niezwykłych figurek, które niejednego mogą przyprawić o mdłości. #1. #2. Zobacz też Lotnisko to takie miejsce, gdzie dzieją się dziwne rzeczy 20 dowodów na to, że jest po prostu za gorąco Te stare zdjęcia pokazują, że w ciągu kilkudziesięciu ostatnich lat naprawdę wiele się zmieniło 10 dziwnych rzeczy, które nauczyciele usłyszeli od rodziców swoich uczniów 34 bardzo kosztowne wypadki i wtopy Przypadek? Nie sądzę. A jednak... IV Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących? Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą Joe Monster: Pomoc O nas FAQ Polityka prywatności Prawa autorskie Regulamin Reklama Współpraca Życie i rozrywka: Odstresuj się! Trolle Motokiller Kategorie Ocal świat przed Putinem Inne strony: Pewex Stylowe dziewczyny Centrum wsparcia dla osób w kryzysie Redakcja serwisu nie odpowiada za materiały nadesłane przez użytkowników. Uwagi, problemy, smutki i radości związane z niedziałaniem strony możesz przesyłać do administratora strony Ten serwis jest bezpieczny: do jego produkcji nie użyto ani miligrama glutenu, nie zawiera też sztucznych barwników oraz glutaminianu sodu. Wszystkie zwierzęta, które były obok przeżyły, niektóre tylko lekko się uśmiechały. Zawiera większe niż śladowe ilości potu i łez jego programistów. A ty, który zauważyłeś, że po 18 latach zmieniła się stopka serwisu, bądź błogosławiony, Monster ci sprzyja. michal198511 film opowiada o kilku historiach . Jedna jest o graczu komputerowym który w nocy idzie grać na automatach i pochłania go gra do środka . Druga o czarnym pickupie który wyskakuje spod ziemi i taranuje inny samochód . Trzeci o szczurze który zamieszkał w domu pewnego małżeństwa , mąż w końcu zabija szczura łapką na szczury ale okazuje się że to było młode więc szczur bardziej się zdenerwował . Na końcu wyskakuje przez okno Z góry wielkie dzięki Michałzgłoś nadużycie Publicystyka 16 lipca 2022, 11:30 Wiele znanych dziś serii gier pochodzi z lat 90. Inne, nieobecne już na rynku, pamiętamy jako ponadczasową klasykę do dziś. Ale są też tytuły, które nie zdobyły należnego uznania, często niezasłużenie. Oto więc niedocenione perełki z owej dekady. BioForge – rewolucyjny technicznie dziadek survival horrorów Data premiery: 1 kwietnia 1995Producent: Origin Systems Gatunek: survival horror Średnie oceny w recenzjach, zaniechanie prac nad sequelem, skupienie się na zaledwie dodatku fabularnym i porzucenie również i jego to z pewnością nie jest los, na jaki zasłużyła gra BioForge – klaustrofobiczny horror science fiction z filmowym zacięciem. Wcielaliśmy się tu w cyborga, który budzi się z kompletną amnezją na stacji badawczej, gdzie jakaś obca forma życia dokonała totalnej masakry. Naszym celem było uciec z tej lokacji-pułapki oraz odkryć jej tajemnice. Tak w 1995 roku BioForge przecierał szlak survival horrorom w iście filmowym stylu. Podobnie jak główny bohater gracz nie za bardzo na początku wiedział, o co chodzi i co właściwie się stało. Zdobywał tę wiedzę stopniowo, wchodząc w interakcje z postaciami NPC. BioForge był wtedy przede wszystkim majstersztykiem technicznym. Wykorzystywał technologię motion capture i renderowane w czasie rzeczywistym animacje postaci. Był pionierem wprowadzania do gier animacji szkieletowej, która później stała się powszechnie stosowanym rozwiązaniem. Postać wraz z utratą zdrowia robiła się coraz bardziej zakrwawiona i zaczynała wyraźnie utykać na jedną nogę. Wystrzeliwane z broni promienie lasera odbijały się rykoszetem od metalowych powierzchni pod właściwym kątem. Ciekawe było to, że grę zaliczano wtedy do gatunku interaktywnych filmów, głównie w związku z nagromadzeniem ponad 20 aktorów z rozbudowanymi ścieżkami dialogowymi oraz różną perspektywą pokazywania akcji przez kamery. Największe zarzuty recenzentów odnosiły się do nieco drewnianej walki, podobnej do tej z Alone in the Dark, nieintuicyjnego sterowania oraz wymagań sprzętowych. Chwalono za to dbałość o detale, oprawę graficzną i atmosferę. Po latach reżyser gry przyznał, że za bardzo skupiono się wtedy na aspektach technicznych i grafice. Gdyby podobną uwagę poświęcono samej rozgrywce, produkcja ta zyskałaby należne jej uznanie. Więcej o grze BioForge TWOIM ZDANIEMKtóra gra z lat 90. jest Twoim zdaniem najlepsza? Heroes of Might & Magic III Commandos: Behind Enemy Lines Legacy of Kain: Soul Reaver Dune II: Battle for Arrakis Monkey Island 2: LeChuck’s Revenge Zobacz inne ankiety Ulubione horrory z lat 2000-2009 Dawno nie robiłem żadnej listy, więc dla odmiany wrzucam krótką z umiłowanymi horrorami z poprzedniej dekady. Nie był to okres szczególnie udany dla tego gatunku, więc niestety wyboru sporego nie miałem (albo nie dotarłem do skrytych perełek). Wyjaśnia to np. obecność na mojej liście filmu rodzaju "The Host", w połowie dramatu, w połowie horroru. Z tą klasyfikacją gatunkową to nie była taka prosta sprawa, ale gdy zestawiłem go z "Taxidermią" czy "Głodem miłości", dziełami również kategoryzowanymi jako horrory, wydał mi się zdecydowanie bardziej trafnym wyborem. The Host: Potwór, reż. Bong Joon-ho, rok 2006 Jak wyjaśniałem pokrótce we wstępie, jeden z paru filmów na liście, który nie jest czysty gatunkowo. Reżyser pomysłowo przemiela nurt Monster Movie przez społeczno-rodzinny dramat, wstrząsająco obrazując widzowi, że to własny rząd wydaje się bardziej przerażający niż ogromna, zmutowana ryba. Tak oryginalne, wciągające, a nawet niekiedy przejmujące widowisko to dziś prawdziwy rarytas. Oni, reż. David Moreau, Xavier Palud, rok 2006 Ekonomia w najlepszym wydaniu. Skromny scenariusz i obsada, praktyczny brak scen gore wcale nie przeszkadza, bo rekompensatą są potężne napięcia generowane przez desperackie próby przetrwania młodego małżeństwa w posiadłości położonej gdzieś na odludziu. Jak zazwyczaj nie obchodzi mnie los ofiar, to w tym filmie moja sympatia zdecydowanie była po ich stronie. Najście, reż. Alexandre Bustillo/Julien Maury, rok 2007 "Klaustrofobia, zemsta, aborcja - te trzy słowa wybornie się jednoczą ze sobą w tym niesamowitym francuskim horrorze, wbijającym ostateczny gwoźdź do trumny dla wiodącego niegdyś prym kina amerykańskiego" - tak pisałem o "Najściu", gdy sporządzałem listę najlepszych filmów poprzedniej dekady. Teraz film wyleciałby z pierwszej 20tki, która zresztą wyglądałaby inaczej, ale wciąż pozostaje najlepszym horrorem francuskim, jaki do tej pory widziałem. Pozwól mi wejść, reż. Tomas Alfredson, rok 2008 Kolejny film z listy dekady, który teraz zajmowałby zdecydowanie dalsze miejsce. "Horror o ludzkiej twarzy. Pięknie sfilmowana, rodząca się przyjaźń dwustuletniej wampirzycy z kilkunastoletnim chłopcem na tle mroźnych krajobrazów inspiruje do bycia czymś więcej - empatycznym kinem grozy" - tak brzmiała dwa lata temu moja opinia. Żeby nie było, ciągle ją podtrzymuję. Wysyp żywych trupów, reż. Edgar Wright, rok 2004 Apogeum komediowej odsłony horroru. Fani serii zombie George'a A. Romero powinni być w niebie, a Edgar Wright wraz z genialnym Simonem Peggiem zasłużyli na specjalną nagrodę - palmę żywych trupów. Można też zaobserwować kuriozalną sytuację - to Brytyjczycy dziś potrafią lepiej sportretować apokalipsę umarlaków niż przodujący kiedyś w tej konwencji Amerykanie. Potwierdzeniem tego jest bardzo dobry, "poważniejszy" w treści mini-serial "Dead Set". Zejście, reż. Neil Marshall, rok 2005 W przeciwieństwie do innego Monster Movie z mojej listy, czyli Hosta, dzieło Marshalla to mocny, krwawy survival horror, z wyłącznie kobiecą obsadą. Gdzie w "Dog Soldiers" reżyser odświeżał i przywracał czarny humor w horrorach o wilkołakach, tutaj w sposób ironiczny ukazał zagrożenie, jakie człowiek stanowi sam dla siebie w ekstremalnych sytuacjach. Nawet można uznać, że jest niebezpieczniejszy niż potwory, z którymi przychodzi mu walczyć. Pontypool, reż. Bruce McDonald, rok 2009 Najoryginalniejszy zombie horror od czasów pierwszego Romero? Kto wie. Na pewno nigdzie nie znajdzie się filmu dywersyfikującego zasady nurtu w tak przewrotnie zabawnej manierze, tak kameralnego i klimatycznego (idealne miejsce akcji!), tak wciągającego swoją niedorzecznością oraz prostotą wykonania. Pyszna gratka dla językoznawców i poliglotów. The House of the Devil, reż. Ti West, rok 2009 Chciałbym widzieć więcej tego typu produkcji. Retro horrory, przybywajcie. Recenzja tu. 28 dni później/28 tygodni później, reż. Danny Boyle (2002)/Juan Carlos Fresnadillo (2007) Obie części to taki efektywny mikst "Szaleńców" Romero z jego żywymi trupami, w szczególności drugiej i trzeciej pozycji z trwającej ponad 40 lat serii. Technicznie, zarażeni nie są tutaj zombie, ale sposób obrazowania zagłady Londynu mocno przypomina tego typu holokausty. Kino mroczne, brutalne, dynamiczne, ale też bez jakichś przesadnych okropieństw. Powiedziałbym, że to sequel robi dziś większe wrażenie, co w horrorach jest rzadkością jeszcze większą niż w innych gatunkach. The Loved Ones, reż. Sean Byrne, rok 2009 Niesamowita, luźna wariacja "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" i "Balu maturalnego" prosto z Australii. Film zmiata 99 % obecnie ukazujących się horrorów w głównej mierze przekonywającym aktorstwem, pozwalającym uczynić postacie na ekranie bardziej wiarygodnymi. Sporo tu sadystycznych scen, brutalnych zwrotów akcji i pokręconego humoru, więc spragnieni mocnych wrażeń na pewno nie będą zawiedzeni. Gwarantuję, że po seansie długo nie będziecie mogli zapomnieć o wyczynach psychotycznej Loli i jej "troskliwego" ojca. Amer, reż. Hélène Cattet i Bruno Forzani, rok 2009 Jedyny w swoim rodzaju. Recenzja w tym miejscu. Na koniec krótka lista filmów, którym niewiele zabrakło do czołówki: Upiorna noc Halloween (2008) [Rec] (2007)Zdjęcia Ginger (2000)Ziemia żywych trupów (2005)Mgła (2007)Blady strach (2003)Dog Soldiers (2002)Wolf Creek (2005)Kalwaria (2004)Redukcja (2006)Cień Wampira (2000) Na Reddicie znajdziecie odpowiedzi na wszystkie wasze pytania. Obok takich tematów jak najśmieszniejsze memy czy uroki pracy na cmentarzu, znajdziemy też bardzo ciekawe rekomendacje kulturalne od muzyki, przez seriale, aż po najlepsze horrory. Ponad osób wzięło udział w dyskusji na temat najlepszego filmu grozy ostatniej dekady. Każdy z użytkowników mógł wziąć udział w głosowaniu, do przyznania był jeden "plus" i jeden "minus". W ten sposób udało się stworzyć ciekawe zestawienie filmów grozy, które powinien zobaczyć każdy amator tego gatunku. "Dom w głębi lasu", 2012 Film jest połączeniem horroru i komedii, co brzmi absurdalnie, ale uwierzcie, że się sprawdza! Fabuła skupiona jest na tytułowym domu w głębi lasu, w którym pięcioro znajomych decyduje się spędzić wakacyjny weekend. Młodzi ludzie nie podejrzewają, że są obserwowani przez pracowników tajemniczej korporacji. Produkcja została okrzyknięta "klasykiem dekady", a w popularnym serwisie Rotten Tomatoes otrzymała jedną z najwyższych możliwych ocen. "Dziedzictwo. Hereditary", 2018 O tym filmie prawdopodobnie słyszał już każdy. Okrzyknięty "najstraszniejszym filmem wszech czasów", "Dziedzictwo. Hereditary" balansuje pomiędzy różnymi konwencjami. Znajdziecie tu dramat psychologiczny, mental horror, ghost story. Do znakomity montaż i audiowizualne niuanse, sprawiają, że film Astera stanowi rzadki dzisiaj przykład kina, które przeżywa się dosłownie każdą komórką organizmu. - To nowa produkcja i może zabrzmi to jak żart, ale moim zdaniem dawno nie było tak dobrego horroru - czytamy na Reddicie. Kadr z filmu "Obecność" Foto: Materiały prasowe "Obecność", 2013 Para zakochanych wraz z pięcioma córkami przeprowadzają się do wiejskiego domku na Rhode Island - nie zdają sobie jednak sprawy, że historia ich nowego miejsca zamieszkania, bogata jest w zjawiska paranormalne. - Jeden z pierwszych filmów po których obejrzeniu byłem pewien, że już nigdy więcej go nie włączę - pisze jeden z fanów. "Green Room", 2016 W rolach głównych na ekranie pojawią się Imogen Poots oraz Patrick Stewart. Cała historia skupiona jest na losach punkowej kapeli, której członkowie przetrzymywani są w green roomie na terenie neonazistowskiego baru, po tym jak byli świadkami morderstwa młodej dziewczyny. Na Rotten Tomatoes jedna z najwyższych ocen - 90 procent. "Czarownica: Bajka ludowa z Nowej Anglii", 2015 Nowa Anglia, rok 1630: William i Katherine prowadzą bogobojne życie wraz z piątką swych dzieci, osiedlając się na skraju nieprzebytej dziczy. Kiedy ich nowo narodzony syn znika w tajemniczych okolicznościach, a plony niszczeją, członkowie rodziny zaczynają zwracać się przeciwko sobie. "Czarownica" to mrożący krew w żyłach portret rodziny w okowach własnych lęków i obaw, zdanej na łaskę nieuchronnego zła. "Lament", 2016 W tym filmie znajdziecie wszystko co amatorzy horrorów lubią najbardziej; wioska na wzgórzach, walka z tajemniczym obcym, wybuch śmiertelnej choroby, szamani, egzorcyzmy i dużo krwi... głównie składanych w ofierze ptaków. Produkcja zadebiutowała dwa lata temu na Festiwalu Filmowym w Cannes i zachwyciła filmowych krytyków. Kadr z filmu "Pozwól mi wejść" Foto: Materiały prasowe "Pozwól mi wejść", 2008 Dwunastoletni Oskar jest wrażliwym, nieco bojaźliwym chłopcem, prześladowanym przez silniejszych kolegów z klasy. Jego rówieśniczka - blada i zawsze poważna Eli wychodzi z domu tylko w nocy. Spotykają się na blokowym podwórku szwedzkiego osiedla gdzieś na peryferiach miasta. Wraz z pojawieniem się dziewczynki, w okolicy zaczynają się dziać przerażające i trudne do wytłumaczenia rzeczy. Wspólnym mianownikiem tych zdarzeń jest krew. - Jeden z najlepszych filmów z udziałem Wampirów - grzmią recenzenci. "Gość", 2014 David to gość prawie idealny. Czarujący, wyjątkowo uczynny i zabójczo przystojny. Kiedy bez zapowiedzi pojawia się przed domem pewnej amerykańskiej rodziny z pożegnalną wiadomością od ich tragicznie zmarłego syna, a - jak twierdzi - jego przyjaciela z armii, przyjmują go z radością. Wkrótce jednak w małym miasteczku dochodzi do serii niewyjaśnionych zniknięć. Nagle okazuje się, że David nie jest do końca tym, za kogo się podaje. - Nie jest to klasyczny horror, ale po wyjściu z kina będziecie czuć wielki niepokój - obiecują ci, którzy odważyli się film obejrzeć. "We Are Still Here", 2015 Sam tytuł powoduje, że na ciele pojawią się ciarki. Anne i Paul po tragicznej śmierci syna przeprowadzają się do małego miasteczka w Nowej Anglii. Złe przeczucia i tajemnicze odgłosy niepokoją kobietę, co dodatkowo potęguje wizyta sąsiadów, którzy opowiadają o tajemniczej przeszłości domu, poprzednio zamieszkiwanego przez prowadzących dom pogrzebowy Dagmarów. Spirytystka szybko wyczuwa, że to, co spoczywa w piwnicy domu, na pewno nie jest duchem syna jej znajomych. Zobacz też: Pięć horrorów opartych na faktach

horrory z lat 90